Cześć!
Nowy Rok, wszystko wskazuje na to, że Ważny Rok – globalnie. A zainteresowanie całego świata skrada temat sztucznej inteligencji, do której przypisywane są niejednokrotnie narzędzia niezgodne z jej definicją. My jednak jesteśmy świadomi definicji, a dzięki naszej cotygodniowej prasówce ze świata AI, Wy świadomi będziecie najbardziej dyskusjogennych wydarzeń, oświadczeń i zapowiedzi z branży.
Prasówka dotyczyć będzie także okresu „okołoświątecznego”, bo łatwo wówczas zatracić się w grudniowych deadlinach i podkradaniu bigosu z lodówki.
Rok 2023 – czas bardzo dynamicznego wzrostu zainteresowania oraz przebicia się AI do mainstreamu, kończymy pochylając się nad prawnymi aspektami użycia nowoczesnej technologii w służbie człowiekowi.
AI w polityce
W Europie gorącym tematem jest „EU AI Act”, będący rozporządzeniem określającym ramy prawne dotyczące wykorzystania sztucznej inteligencji na terenie Unii Europejskiej. W dosyć ogólnym zakresie formuje on zasady, które panować będą w tej branży – na celu ma ujednolicenie podejścia do tego tematu wśród państw członkowskich. Stary kontynent zdecydowanie wyprzedza w tym resztę świata, w tym USA, gdzie póki co przedstawiono jedynie zalecenia i ostrzeżenia w tym temacie.
Początkowe zapisy wzbudzały niepokój wśród twórców modeli AI, którzy to mieli zastrzeżenia dotyczące fragmentów o potencjalnym manipulowaniu ludźmi przez generowane treści. Gdzie przebiega granica, której systemy nie powinny przekraczać – pytali twórcy, a ustawodawcy potrafili odpowiedzieć jedynie ogólnikami. Wyścig ustawodawców z programistami trwa, a techniczne detale aktu prawnego będą jeszcze dopracowywane przez długi czas.
Z jednej strony gigant, New York Times, podjął temat łamania praw autorskich w formie trenowania modeli językowych popularnych chatbotów OpenAI oraz Microsoftu przy pomocy artykułów publikowanych na łamach ich portalu. Uważa on, że działania te przynoszą szkodę korporacji i pracującym dla niej dziennikarzom (finansową), jak i użytkownikom samych chatbotów, gdyż te mają mieć skłonność do podawania fałszywych, źle zinterpretowanych informacji. Po próbach porozumienia przyszła pora na pozew, który złożony został 27 grudnia. Wyroki w tej sprawie mogą być precedensem i zilustrowaniem przyszłości sztucznej inteligencji „karmionej” cudzą własnością intelektualną.
Z drugiej strony zaś wspomnijmy przykład Japonii, która w połowie 2023 roku bardzo poluzowała politykę praw autorskich względem podmiotów wykorzystujących internetową twórczość obywateli. Minister Keiko Nagaoka powiedziała, że w Japonii „utwory mogą być wykorzystywane do analizy informacji niezależnie od metody, niezależnie od tego, czy jest to w celach niezarobkowych, zarobkowych, działań innych niż zwielokrotnianie, czy treści pozyskanych z nielegalnych stron”.
Globalne uregulowanie prawne sztucznej inteligencji z pewnością nie będzie proste. Będzie za to miało wpływ na cenę, dostępność i charakter wykorzystania tych systemów.
Apple nie śpi
Apple, niedługo po niespodziewanym udostępnieniu modelu “Ferret”, dzieli się natomiast swoimi planami na 2024 rok. „LLM in a flash” to koncepcja firmy na własny duży model językowy. Nie brzmi fascynująco; można by nawet nie unieść powieki na te doniesienia – powoli budzi się kolejna korporacja zdająca się przesypiać trwającą rewolucję. Ekstrawagancja polega jednak na tym, że producent chciałby umieścić tę technologię w module pamięci NAND swoich mobilnych urządzeń. Urządzeń, które choć o topowej wydajności, niezdolnych jednak do efektywnego wykorzystania technik deep learningu z uwagi m.in. na ograniczoną pamięć DRAM. Czy sposób Apple na szybszy dostęp do danych (windowing) i efektywniejsze wykorzystanie tych już załadowanych (row-column bundling) okaże się biznesowym sukcesem, przekonamy się być może już w tym roku. Szczególnie ciekawe będzie porównanie sprawności algorytmów z największą konkurencją – Pixelami Pro czy nowymi flagowymi smartfonami od Samsunga, który to dość donośnie mówi: „nadchodzi nowa era Galaxy AI”.
Nowa wersja Midjourney
Tuż przed świętami pojawiła się wersja alpha produktu Midjourney, poprzedzona cyfrą 6. Zgodnie z planem, ma stać się wersją domyślną do końca bieżącego miesiąca. Dotychczasowi użytkownicy powinni na nowo nauczyć się efektywnego promptowania, a twórcy sugerują bardziej naturalne podejście do ich dzieła. Nową wersję cechuje dwukrotnie wyższa rozdzielczość produkowanego obrazu, na życzenie – bardziej fotorealistycznego. Promowaną zmianą jest kłopotliwa dla generatorów obrazu możliwość dołączenia napisów, które są dokładne i czytelne. Nowocześni artyści będą mieć też większą kontrolę nad klimatem panującym na swojej fotorealistycznej grafice.
Technologia w medycynie
Opuszczając na chwilę kwestie polityczne i biznesowe, acz nie wielkie pieniądze, warto wspomnieć o dokonaniu naukowców z MIT, którzy przy wykorzystaniu Machine Learningu odkryli klasę związków mogącą ulżyć setkom tysięcy ludzi rocznie – mowa o leku na lekooporną bakterię gronkowca złocistego, którym zakażenie w ciężkim przypadku prowadzi do śmierci. „Amerykańscy naukowcy” przebadali 12 milionów związków, a liczne modele głębokiego uczenia dokładnie zidentyfikowały te będące aktywne względem MRSA. Po przeprowadzeniu testów na bliskich naszym kotom gryzoniach, wyniki były co najmniej satysfakcjonujące; mówimy bowiem o 10-krotnym zmniejszeniu populacji bakterii!
Autyzm, choć nie jest chorobą, może utrudniać codzienne życie osób będących w spektrum. Wykorzystanie sztucznej inteligencji pozwoliło koreańskim naukowcom z niezwykłą pewnością wykryć zaburzenie u młodych pacjentów. Wykonali oni 1890 zdjęć dziecięcej siatkówki, a wyniki były testowane z pomocą standaryzowanych narzędzi ADOS-2 oraz SRS-2. System nie wykazał żadnych fałszywych pozytywów, jednocześnie zgodnie z przyjętymi normami ADOS-2 sklasyfikował prawidłowo każde dziecko wykazujące pewien stopień autyzmu. Nieco gorszym wynikiem mógł poszczycić się przy ocenie nasilenia spektrum, natomiast według badaczy, metoda SRS-2 nie wykazała już tak precyzyjnej kwalifikacji poprzez swoją charakterystykę szybszego badania przez opiekuna.
Na koniec ciekawostki w postaci nowego przycisku funkcyjnego na klawiaturze, dedykowanego do wywołania Copilot – inteligentnego narzędzia od samego Microsoftu – oraz autonomicznej restauracji w słonecznej Kalifornii, która do końca autonomiczna nie jest, gdyż oddelegowano człowieka do składania oraz wydawania posiłków.
Życzę wszystkim Wam takiego roku Drewnianego Smoka, abyście na jego podsumowaniu byli z siebie zadowoleni 🙂